Moja lista blogów

poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Więzień Labiryntu #10 Nowa Historia




-Newt przypomniałam sobie coś, pamiętasz jak opowiadałam ci sen? Co leżałeś na stole- chłopak pokiwał głową- Tym razem to ja na nim leżałam. Usłyszałam słowa: Pamięć wyczyszczona. Można ją wysłać. No, przynajmniej coś w tym stylu. 

-Bynajmniej wiemy jak skasowali nam pamięć. Niech cholera trafi tych pikolonych Stwórców- prychnął- No, młoda. Pewno jesteś głodna. 

Prychnęłam krótko śmiechem. Młoda! też mi coś...

  Newt wstał, a ja poszłam w jego ślady. Przez cała drogę do stołówki nie odezwaliśmy się do siebie. Ja szłam zamyślona. Zastanawiałam się nad tym, dlaczego wracają mi wspomnienia. Czy dali mi za słabą dawkę tego... czegoś co robi nam pranie mózgów, czy może z innego powodu?
Nienawidzę osób, które nam to zrobiły i nienawidzę siebie, za to, że im pomogłam. 

-Newt, czy Stwórcy mogą nami w jakiś sposób... Manipulować? - spytałam, przerywając ciszę.

Blondyn spojrzał na mnie.

- Oczywiście, że mogą. Żebyś wiedziała, co te smrodasy zrobiły Zacowi...-pokręcił głową. 

Zatrzymałam się. 

-Zacowi? Co mu się stało?- spytałam.

-Piękny mamy wieczór prawda księżniczko?- powiedział, obracając się i patrząc na ciemniejące niebo.

- Newt!- krzyknęłam, marszcząc brwi. 

- O patrz, Zwiadowcy wracają- odparł chłopak, skazując Zachodnie wrota. 

Ja z nim nie wytrzymam. pomyślałam krzyżując ręce na piersi i wywracając oczami. 

- To idziemy na żarełko? - spytał Newt, uśmiechając się głupio i pocierając dłonią o dłoń.

- Nie wymiguj się- mruknęła, i ruszyłam w stronę budynku, zarzucając włosami i trafiając nimi w Newta w nos- Nienawidzę tajemnic!!- krzyknęłam.

 Szybko poszłam do stołówki i poprosiłam Patelniaka o kolację. Ten się uśmiechnął i zniknął w kuchni. Wrócił z moją porcją w rękach. Grzecznie podziękowałam, a on życzył mi smacznego, nazywając mnie uwaga, uwaga! Co za ekscytując moment!- świeżuchem.

Usiadłam przy wolnym stoliku, ciesząc się samotnością, która... nie trwała długo. Po chwili przysiadł się do mnie Minho, Newt, Alby. 

- Dowiedziałeś się coś na temat jej wspomnień?- spytał Azjata z pełnymi ustami, zwracając się do Newta.

Blondyn skiną głową przełykając swoją porcję. Patrzyłam się na nich, a po chwili przypomniałam sobie o kolacji, której nie tknęłam. 

 Newt zaczął wszystko powtarzać to, co ja mu powiedziałam. Gdy skończył- zapadła cisza, którą postanowiłam przerwać.

-Nienawidzę tajemnic- mruknęłam, patrząc się na swoje jedzenie. Nie mogłam się przełamać, by zjeść choć kawałek steku. 

- O co chodzi, młoda?- spytał Newt, w miedzy czasie, połykając kawałek mięsa. 

Przeniosłam wzrok na blondyna, mrużąc oczy i zaciskając zęby. Zachowuje się jakby nigdy nic!

- O Zaco- szepnęłam cicho. 

Newt spuścił wzrok, Minho zaczął pogwizdywać pod nosem, grzebiąc w jedzeniu, a Alby się zakrztusił.

- O Co mam puwa chodzi!?- podniosłam głos, uderzając piędzią w stół. - Co tu do cholery się dzieje!?

- Newt, wspomniałeś jej o Zacu?-  spytał ponuro Alby, patrząc się na przyjaciela, który nadal wbijał wzrok w stół. 

- Nie...- odparł cicho Newt.- Może...- jego głos prawie przeszedł w jęknięcie.- No dobra, tak, wspomniałem- powiedział zrezygnowany wywracając oczami. 

- Wspomniał tylko tyle, że goście z DRESZCZu mogli nim w jakis sposób manipulować- powieszałam, - jednak nic więcej się nie dowiedziałam. Możecie mi wyjaśnić, dlaczego tak wszystko przede mną ukrywacie?

Chłopaki wymienili spojrzenia. Ostatecznie, znaczące spojrzenie Minho i Newta wylądowały na Alby'm, który westchnął głośno, można powiedzieć, że boleśnie. 

Uchylił usta, leczy szybko je zamknął. Widać było, że się wahał, że bił się z myślami. 

- To nie jest czas ani moment na tę rozmowę- w końcu padły słowa z jego ust. Niestety, nie tych wyczekiwałam. 

 Skrzyżowałam ręce na piersi, parskając krótkim śmiechem. Mój wzrok przepełniony złością wylądował na ścianie. Miałam tego wszystkiego dość! Jak tak dalej pójdzie, to rzucę się Bólodżercy prosto w łapska czy co on tam ma. 

- Wyglądasz, jakbyś zaraz chciała wypalić wzrokiem dziurę w ścianie.- skomentował Minho. 

Szybko przeniosłam wzrok na chłopaka. 

- Zamknij się- wysyczałam tylko i wstałam od stołu, kierując się do drzwi, zostawiając oszołomionych chłopaków w środku. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz